Team Vitality 0:3 MOUZ
Inferno 9:13 | Mirage 8:13 | Nuke 5:13 | Overpass | Vertigo

Inferno i Mirage z nieudanymi powrotami Vitality

MOUZ niedzielny finał z Teamem Vitality zaczęło na wybranym przez rywali Inferno. To jednak Myszy wystartowały lepiej, w czym spora zasługa Ádáma "torzsiego" Torzsása. Węgier podczas rundy pistoletowej samodzielnie wyeliminował czterech przeciwników, zapewniając swojej ekipie udany start. W efekcie MOUZ zaczęło od prowadzenia 3:0. Dopiero wtedy nastąpiła odpowiedź Pszczół, ale miała ona charakter jedynie incydentalny. To nadal siuhy i spółka wyglądali zdecydowanie lepiej i aż do przerwy nie oddali oponentom inicjatywy. W efekcie prowadzili oni już 9:3 i byli na najlepszej drodze do szybkiego zwycięstwa. Tym bardziej że po chwili to znowu gracze niemieckiej organizacji okazali się lepsi w strzelaniu z pistoletów. Sytuacja Vitality była więc tragiczna, ale mimo to formacja ta nie poddała się. Zamiast tego zdobyła się na jeszcze jeden zryw, zgarniając aż pięć kolejnych rund! Niemniej nim ktokolwiek zdążył choćby pomyśleć o remisie, Myszy postawiły upragnioną kropkę nad i, a ich triumf 13:9 stał się faktem.

Potem był Mirage, gdzie Vitality wreszcie wygrało pistoletówkę. Marne to było jednak pocieszenie, bo już w trzeciej rundzie MOUZ powróciło na zwycięską ścieżkę. I nie zeszło z niej na dobrą sprawę aż do przerwy, bo w kolejnych minutach Mathieu "ZywOo" Herbaut i spółka potrafili powiększyć swój dorobek jeszcze tylko o jedno oczko. Pozostała zdobycz padła natomiast łupem Myszy, które przed przejściem do obrony mogły pochwalić się rezultatem 9:3. A potem zgarnęły pistoletówkę. Vitality nie miało zatem wyboru i rzuciło się do walki o comeback. Powtórzył się zresztą scenariusz z poprzedniej mapy, bo zawodnicy francuskiej organizacji doprowadzili do rezultatu 8:11. I na tym koniec ich podbojów, bo górą były Myszy – tym razem w stosunku 13:8.

MOUZ miażdży na Nuke'u

Dla drużyny ZywOo było to zatem ostatni dzwonek. Musiała ona jeszcze szukać szansy na reverse sweepa, a okazja była ku temu przednia. Wszak kolejną areną był wybrany przez Pszczoły Nuke. Kłopot w tym, że MOUZ ani myślało spuścić z tonu. Co więcej, to zespół siuhego ruszył ostro z kopyta, prowadząc już 7:0! To był więc prawdziwy pogrom. Tym bardziej że TV nie potrafiło przełamać tej dominacji i w trakcie pierwszej połowy tylko dwukrotnie skutecznie zaatakowało wrogie BS-y. Obrona mistrzostwa była już więc na wyciągnięcie ręki mysiej ekipy. Wystarczyło tylko dopełnić dzieła zniszczenia, co też się stało. Co prawda Vitality jeszcze miało nadzieje na niespodziewany zwrot akcji, ale nic takiego nie miało miejsca. MOUZ dopięło swego i wygrało spokojnym 13:5. A to oznacza tylko jedno – tytuł zostaje u Myszy!

Końcowa klasyfikacja ESL Pro League Season 19:

1. MOUZ 170 000 $
2. Team Vitality 80 000 $
3-4. Astralis, Complexity 45 000 $
5-8. FaZe Clan, G2 Esports, Team Liquid, Virtus.pro 32 000 $
9-12. 3DMAX, FlyQuest, The MongolZ, Natus Vincere 23 500 $
13-16. BetBoom Team, BIG, GamerLegion, Monte 17 500 $
17-20. FURIA, M80, Ninjas in Pyjamas, SAW 12 000 $
21-28. ENCE, Eternal Fire, Fnatic, FORZE Esports, HEROIC, Pera Esports, Team Falcons, TYLOO 7 000 $
29-32. Bad News Kangaroos, BOSS, Imperial Esports, Sharks Esports 3 500 $

ESL Pro League Season 19