Top Esports 2:1 Fnatic

Fnatic lepsze w zabijaniu, ale TES skuteczniejsze

Początek pierwszej gry był prawdziwym młynem. Top Esports zostało wplątane w chaotyczną grę Fnatic, co było korzystne właśnie dla przedstawicieli LEC. Szybko kilka eliminacji zdobyli Humanoid i, o dziwo, Yoon "Jun" Se-jun. Niemniej w tym samym czasie sporo zabójstw wpadło także na konto Yu "JackeyLove'a" Wen-Bo. I to właśnie on robił sporą różnicę w kolejnych minutach, pozwalając swojej ekipie wyjść na prowadzenie w złocie.

Choć FNC kontynuowało naprawdę dobrą grę pod względem wykluczeń, to nie przekładało się to na fundusze. Tych bowiem coraz więcej gromadzili gospodarze, którzy byli w stanie odrabiać także starty w eliminacjach. Początkiem końca Czarno-Pomarańczowych w pierwszym starciu była walka w 24. minucie, która poskutkowała Baronem dla TES. Od tego momentu JackeyLove i jego kompani już pewnie kroczyli po zwycięstwo i zdobyli je w 29. minucie.

Humanoid prowadzi swoją ekipę do wyrównania serii

Podobnie rozpoczęło się drugie starcie. Znowu fantastycznie prezentował się Humanoid, który podejmował świetnie decyzje. Tym razem jednak dzięki temu on i jego towarzysze wysunęli się na naprawdę solidne prowadzenie. Na chwilę przed wybiciem kwadransa różnica w złocie wynosiła niespełna cztery tysiące na korzyść Fnatic. I co ciekawe w kolejnych minutach wyglądało to jeszcze lepiej. Chińczycy byli wielokrotnie wyłapywani, co pozwalało FNC powiększać przewagę. Ostatecznie problemy TES nie zostały rozwiązane i drużyna czeskiego midlanera była w stanie sprawić ogromną niespodziankę, wygrywając drugą potyczkę.

Wicemistrzowie LPL-a jednak bronią się przed porażką

Wszystko zatem miało się rozstrzygnąć w grze numer trzy. W tej pierwsza krew wpadła na konto Juna, ale nie miało to nic wspólnego z ewentualnym zdobyciem przewagi przez Fnatic. W odróżnieniu od poprzednich potyczek znacznie gorzej szło Humanoidowi, co finalnie przełożyło się na całą drużynę. Nie była to natomiast gra do jednej bramki, ale z drugiej strony jakiekolwiek nadzieje na wygraną FNC także nie były wysokie.

W walkach drużynowych bowiem dużo lepiej prezentowali się gospodarze, którzy dzięki temu łatwo zagarniali kolejne tereny i zmierzali tym samym ku upragnionemu zwycięstwu. Wszystko wyjaśniło się w 28. minucie kiedy to Top Esports wyeliminowało czterech oponentów i pomknęło w stronę wrogiej bazy, aby zniszczyć rdzeń. I to się udało. W efekcie to TES jest drugą formacją, która zapewniła sobie awans do głównego etapu MSI.


Fnatic natomiast nadal ma szanse na przejście dalej. Wraz z dzisiejszą porażką spadło do dolnej drabinki, gdzie o drugi bilet z tej grupy zawalczy ze zwycięzcą jutrzejszego starcia pomiędzy LOUD a GAM Esports. Transmisję ze wszystkich spotkań MSI 2024 będziecie mogli oglądać na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji na temat MSI 2024 zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru: